Pora wreszcie żebym ja pokazała swoich ulubieńców z każdych kategorii, a będą podzielone na trzy : pielęgnacja, makijaż oraz różne. Dodatkowo będą jeszcze jedni ulubieńcy pielęgnacyjni z kosmetykami do których wracam od kilku lat. Ostatnio przeglądałam mojego bloga i sama się zdziwiłam, że podsumowanie z kosmetykami pielęgnacyjnymi był u mnie w 2013 roku. Więc musze to nadrobić
Zaczniemy na początku od moich perełek z działu pielęgnacja z roku 2016.
================TWARZ======================
Chyba nie musze go przestawiać. Chociaż o dziwo odkryłam go dopiero w tym roku. Świetnie daje sobie radę z podrażnieniami i zaczernieniami na twarzy.Nakładam go także na skórę głowy jak i dodaje do gotowych maseczek. Świetnie sprawdza się także jako dodatek do maseczek z glinki na twarz. Jest wielofunkcyjny. Moja buzia jak i włosy go uwielbiają
Recenzja KLIK
Isana,plastry punktowe
Nie wiedziałam, że takie małe plasterki mogą tak fajnie działać.Moje pierwsze opakowanie kupiłam w biedronki z firmy Czysta skóra z chęcią bym do nich wróciła, ale nie mogę ich już nigdzie znaleźć. Na szczęście plasterki z Isany także przyzwoicie się sprawdzają. Plasterek nakładam na pojedynczy pryszcz.Dzięki niemu nie mam ochoty wyciskać go co chwilę. Powoli się goi i szybciej znika.
Zielone Labolatorium idealny żel do mycia twarzy
Używam go do porannego mycia buzi już ponad trzy miesiąca. Jest bardzo delikatny i przyjemnie się pieni. Uwielbiam go za jego delikatność, brak zapachu i za ogromną wydajność. Mam go jeszcze połowę.Do jednej aplikacji używam dosłownie krople.Tyle produktu wystarczy mi żeby dokładnie umyć buzie. Stał się moim ulubieńcem.
Recenzja KLIK
Sayen Krem intensywnie nawilżający.
Mam skórę mieszaną z tendencją do trądziku. Zimą lubi się przesuszać i potrzebuje dodatkowego nawilżenia. Z wielką przyjemnością teraz bym do niego wróciła. Krem łączył sobie lekkość jak i silny poziom nawilżenia. Krem doskonale się wchłaniał i o dziwo pozostawiał buzię matową.
Recenzja KLIK
Peeling enzymatyczny z bromelainą
Peeling enzymatyczny który przygotowuje sama za pomocą ekstraktu z ananasa,płatków owsianych i mleka w proszku.Buzia po zastosowaniu jest cudownie mięciutka, dobrze oczyszczona i lekko rozjaśniona.Wszystkie suche skórki znikają. Najlepszy peeling enzymatyczny jaki używałam.
Recenzja KLIK
Bandi olejek do demakijażu oraz własnoręczny olejek ( masło shea i olejek avocado)
Usunięcie makijażu za pomocą któregoś z tych olejków jest dziecinne proste. Bez żadnego podrażnienia. Po makijażu nie zostaje ani śladu.
Oba kosmetyki świetnie się w tej roli sprawdziły,ale mam zamiar wypróbować jeszcze inne olejki. Po wielu nie udanych próbach wróciłam do tej metody demakijażu i się ogromnie cieszę.
Recenzja KLIK
=============================CIAŁO=================================
Yves Rocher Olejek pod prysznic z olejkiem arganowym.
Zauroczył mnie swoim orientalnym zapachem, na dodatek pozostawiać na ciele delikatną powłoczkę. Świetnie sprawdził się u mnie latem.Kiedy dodatkowe nawilżanie ciała czasami po prostu omijam. Olejek sprawdził się wtedy znakomicie.
Recenzja KLIK
Organic Mango & Sugar Body Scrub Peeling do ciała o zapachu Kenijskie mango.
Następny ulubieniec o bardzo przyzwoitym działaniu zdzierającym. Peeling ma naprawdę fajne zdzierające drobinki cukru.Podczas używania tworzy na skórze białą powłokę ,ale bardzo łatwo się ją spłukuję a skóra pozostaje nawilżona.
Produkt pachnie całkiem przyjemna i kosztuje naprawdę grosze.
Recenzja KLIK
Le Petit Marseillais krem i balsam do mycia ciała.
Po prostu ubóstwiam kremowe żele pod prysznic. Otulają naszą skórę swoim kremową pianą. Na dodatek ta seria produktów do mycia ciała pachnie zniewalająco. Mam naprawdę do nich sentyment i z chęcią po nie sięgałam.
Recenzja KLIK
Indigo Shea Butter arome 99
Używam go do metody Manicure Masłem Shea.
Nakładam go na płytkę paznokci i przy pomocy polerki Diamond Shine wpolerowujemy kosmetyk w płytkę paznokcia. Wykonany manicure sprawia, że nasze paznokcie wyglądają zdrowo, pięknie błyszczą i prezentują się na prawdę ładnie. Polecam szczególnie, gdy nasze paznokcie są przesuszone np. po hybrydach.
Koniecznie muszę więcej o nim napisać.
=============================WŁOSY==========================
Maska do włosów Dziki Kaktus Vatika Dabur
Mam włosy niskoporowate i naprawdę większość masek do włosów się u mnie sprawdzają.
To jest mój ostatni ulubieniec, który już dobija dna i bardzo nad tym ubolewam. Moje włosy go uwielbiają.Po jej zastosowaniu wyglądają bardzo zdrowo .Są sypkie i mięciutkie w dotyku. Bez problemu je rozczesuję. Wyglądają naprawdę zdrowo.
Recenzja KLIK
Artego Rain Dance seia nawilżajaco-odżywcza szampon i odżywka
Żeby nie było mam coś także dla osób które mają włosy wysokporowate. Ten zestaw u mojego męża sprawdził się wyśmienicie. Nie jest jeszcze aż tak drogi a wiem,że takie włosy są naprawdę wymagające. Za każdym razem kiedy je używał. Jego loczki były zbite, błyszczące i miękkie.Na dodatek pięknie pachną.
Recenzja KLIK
Got2b lakier do włosów nadający objętości.
Zacznę od pięknego malinowe zapachu jak na lakier do włosów jest naprawdę śliczny.Produkt jest bardzo wydajny, doskonale utrwala fryzurę.
Przy tym nie skleja moich włosów, ale trzeba go aplikować w odpowiedniej odległości. Objętości nie dodaje, ale tego od niego nie oczekiwałam. Mam go już prawie rok i bardzo miło mi się go używa.
Napiszcie chociaż jednego swojego ulubieńca pielęgnacyjnego 2016 roku ;)
Pozdrawiam
Moim kosmetycznym ulubiencem jest... tadaaaam... niezastąpiony węgiel aktywny z apteki (w kapsułkach) i robienie z niego maseczki na twarz. Genialna sprawa, super dziala na skore i pomaga likwidowac niedoskonalosci ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńJa maseczkę z węgla aktywnego używam już bardzo długo i na pewno pojawi się w moich ulubieńcach kilkuletnich ;)
Usuńżel aloesowy muszę mieć zawsze, używam go przede wszystkim po depilacji, dzięki niemu niestraszne mi jakiekolwiek podrażnienia
OdpowiedzUsuńJa też używam go po depilacji,ale u mnie nie do końca się sprawdza.
UsuńJa mam ochotę na tą Vatikę ;)
OdpowiedzUsuńZnam kilka kosmetyków z tej listy :D
OdpowiedzUsuńOh nie! Moje czytanie tego typu postów nigdy nie kończy się dobrze, ponieważ to nie oznacza nic innego jak zakupy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post xmadebymex.blogspot.co.uk :)
Zdecydowany ulubieniec pielęgnacyjny 2016 to pomadka Sylveco. Niepozorna, a daje wspaniałe długotrwałe rezultaty zadbanych ust. Z tego wpisu chciałabym żele Le Petit..:)
OdpowiedzUsuńŻel aloesowy ubóstwiam ;) Wczoraj kupiłam dokładnie taki jak Ty, tylko że ja zapłaciłam prawie 18 zł... Takie małe miasteczko a takie ceny... :D Ale cóż, cena mnie nie wystraszy ;)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie ten żel aloesowy, a peeling mango mam w zapasie ;)
OdpowiedzUsuńSkorzystam kiedyś z Twoich podpowiedzi i sprawdzę,jak Twoi idole sprawdzą się u mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o żelu aloesowym na skórę głowy, muszę w końcu zacząć stosować tę metodę ;)
OdpowiedzUsuńNiestety większość produktów mi nieznana ;(
OdpowiedzUsuńZnowu kusisz Vatiką, że będę musiała się skusić ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten żel aloesowy, chyba sobie sprawię taki! Ostatnio zaczęłam hodować własny, ale jeszcze dużo czasu upłynie, zanim będzie się do czegoś nadawał ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ulubieńcem jest zdecydowanie olej kokosowy ;)
OdpowiedzUsuńNie znam Twoich ulubieńców. Najchętniej zapoznałabym się z żelem myjącym z Zielonego Laboratorium.
OdpowiedzUsuńScruby z Organic Shop są super :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam Twoich ulubieńców...ale z czasem chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńNie znam nic z Twoich ulubieńców, ale ciekawią mnie te plasterki punktowe
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące produkty, w sumie nie znma jedynie dwóch ostatnich - muszę po nie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuń