Zielone Labolatorium idealny żel do mycia twarzy
Używam go do porannego mycia buzi już ponad dwa miesiąca.Jest bardzo delikatny i przyjemnie się pieni. Uwielbiam go za jego delikatność, brak zapachu i za ogromną wydajność.
Recenzja TAK KLIK
Suche maseczki w płacie
Możecie je kupić w Hebe 12 sztuk za 5 zł czasami na promocji za 2,50 zł.
Albo na stronach chińskich 50 sztuk za około 10 zł. Używam je do maseczek tonikowych, albo przygotowuje swoje maseczki np. z siemienia lnianego, zielonej herbaty itd.
Jak chcecie mogę przygotować o tym post.
Palmer`s, Skoncentrowany krem do rąk
Pisałam o nim nie dawno. Jest to mój ostatni ulubieniec. Który jest przy mnie na szafce nocnej i zawszę wieczorem po niego sięgam. Ślicznie pachnie oliwkami, ma treściwą konsternację. Największym jego zaletą jest mocne nawilżanie dłoni.
Recenzja TAK KLIK
Podkład mineralny Lily Lolo
Jesień i zima jest to pora na powrót podkładów mineralnych.
Po prostu moja buzia teraz świetnie z nim współpracuje i wygląda. Daje naprawdę przyzwoite krycie a buzia wygląda na zdrową i ciężko uzyskać efektu maski. Ostatnio nawet nie muszę go przypudrowywać. Ponieważ moja buzia prawie w ogóle się nie świcie.
Recenzja TAK KLIK
Bell cień w kremie numer 03
Kupiłam go nie dawno w biedronce za jakieś 9 zł. Uwielbiam go od pierwszego użycia. Wypełniam nim brwi i używam jako bazę pod ciemniejszy makijaż. Na nałożeniu zastyga i nie ma mowy żeby nam się zmazał. Żałuje że nie kupiłam go jeszcze w pozostałych kolorach. Naprawdę świetna jakość za niską cenę.
Dziewczyny a jakie kosmetyki w tamtym miesiącu podbiły wasze serca ?
Pozdrawiam
Lubię kosmetyki Zielonego laboratorium :)
OdpowiedzUsuńJa na razie miałam tylko przyjemność testować ten żel i masło do ciała. Oba kosmetyki są naprawdę godne uwagi.
UsuńTych maseczek w tabletce jestem ciekawa, jak będę w hebe to kupię :)
OdpowiedzUsuńFajnie można je wykorzystać.
UsuńOstatnio często widzę minerały, mam ochotę do nich wrócić:)
OdpowiedzUsuńU mnie się naprawdę świetnie sprawdzają.
UsuńOd kilku tygodni poluję na te maseczki w Hebe!
OdpowiedzUsuńA nie ma ich ?
UsuńO nie wiedziałam, że można już kupić suche maseczki w płachcie :)
OdpowiedzUsuńMożna ;)
Usuńciekawi mnie żel do mycia
OdpowiedzUsuńJest naprawdę świetny.
UsuńNie używałam żadnego z Twoich ulubieńców, ale zaciekawił mnie ten żel do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńPolecam o nim więcej poczytać w recenzji.
UsuńZnam tylko podkład Lily Lolo :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza ?
UsuńMusze kremik z Palmers dorwać ! :)
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńUwielbiam Zielone Laboratorium, ale żelu jeszcze nie znam:)
OdpowiedzUsuńJa także się bardzo polubiłam.
UsuńNajbardziej zaciekawił mnie krem i cień :)
OdpowiedzUsuńInteresują mnie te suche maseczki a byłam dzisiaj w Hebe i nie pomyślałam o nich :(
OdpowiedzUsuńTeraz już będziesz pamiętać.;)
UsuńCienie w kremie Bell są niesamowicie trwałe :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą w 100 %
UsuńChciałam wrócić do minerałów, ale mój podkład zrobił mi psikusa i teraz na twarzy wygląda brzydko różowo. Bardzo mocno się odcina od oliwkowej szyi i dekoltu, więc zostawiłam go i planuję wyprawę do któregoś ze sklepów stacjonarnych po lepszy odcień. A za cieniem z Biedronki chodzę już kilka tygodni i nigdzie go nie spotkałam, tylko same nr 2, jasne beże. Wczoraj zaś widziałam na ich miejscu już nową kolekcję cieni prasowanych i się podłamałam ;/
OdpowiedzUsuńOj to bardzo szkoda.
UsuńJa podkłady mineralne używam latem. Zimą nie współpracują dobrze z moją skórą.
OdpowiedzUsuńWidzisz a u mnie jest odwrotnie.
UsuńTez uwielbiam podkład lily polo. A maseczki w płachcie / suche tez mysz kupic.
OdpowiedzUsuńTen cień z Bell mnie interesuje :D
OdpowiedzUsuńTen cień z Bell muszę dorwać :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że jeszcze dorwiesz.
Usuńna taką pogodę mój hit to pomadka z peelingiem z sylveco ;)
OdpowiedzUsuńzastanawiają mnie te suche płachty do maseczek, muszę chyba się w takie zaopatrzyć :)
Ja miałam tą pomadkę i nie byłam z niej zadowolona ale może kupię jeszcze raz i dam jej szanse. Ponieważ ją dostałam od jednej story i już od początku pachniała nie zaciekawię.
UsuńZapomniałam, że mam gdzieś te maseczki w "tabletkach", dzięki za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tych maseczkach, ale z chęcią przeczytam również u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Zielone Laboratorium są naprawdę godne wypróbowania.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad cieniem z bell do swoich brwi ale jakoś nie byłam przekonana do koloru. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń