piątek, 23 grudnia 2016

Pachnąco.. Świąteczny zapach Yankee Candle Winter Glow

Wosk ze świątecznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o „chrupiącym” zapachu zamarzniętych gałęzi drzew i świerkowych igieł, rozświetlonych bursztynowymi promieniami zimowego słońca.


+/-OPAKOWANIE
Wosk jest w postaci małej tarty, opakowanej folią z kolorową naklejką informującą o konkretnym zapachu. Po rozpakowaniu i odłamaniu kawałka, musimy resztę zapakować w jakiś woreczek, żeby nie pokruszył nam szafki albo pojemnika w którym przechowujemy nasze woski.
+/-POJEMNOŚĆ,CENA
Wosk YC ma pojemność 22 g i kosztuje 9 zł. Niestety cena idzie do góry. Jeszcze nie dawno woski kosztowały 7 zł.Można je kupić w wielu wariantach zapachowych na stronie goodies.pl TUTAJ Klik ;)
+/- UŻYWANIE
Do kominka wrzucam kawałek wosku który uda mi się odłamać. Może nie ma z tym wielkiego problemu. Ale troszkę się kruszy i tak jak wspomniałam musimy przechowywać go w woreczku. Wosk dziele tak na trzy części i jedna odpalam kilka razy. W zależności od intensywności zapachu. Ten zapach odpaliłam tylko raz. Zapach jest bardzo mocny i intensywny.
-DOSTĘPNOŚĆ
Ja swoje woski kupuję na stronie goodies.pl TUTAJ Klik .
+ZAPACH
Winter Glow wosk z okolicznościowej linii zapachowej z serii Classic. Jego zapach nie do końca mi odpowiada. Ponieważ w opakowaniu pachniał naprawdę bardzo przyjemnie. Po rozpakowaniu i odłamaniu kawałka wyczułam dość mocny dziwny zapach. Niestety ten  dziwny zapach unosił się tylko w powietrzu. Gryzł mnie w gardło i był bardzo męczący i duszący.Musiałam go szybko zgasić. Na stronie wosk ma same pozytywne opinie. Po przeczytaniu kilku wydaje mi się że ten zapach który mi przeszkadza i drażni to bardzo mocny i nachalny zapach proszku do prania ( chociaż przeważnie takie zapachy uwielbiam) z odrobiną zapachu świerku.Muszę jeszcze wspomnieć, że odpaliłam go w korytarzu, więc zapach rozszedł się po wielu pomieszczeniach. Dobrze że nie zaryzykowałam u siebie w pokoju bo chyba bym się udusiła.
Dziewczyny macie jakiś pomysł żeby go teraz zużyć ?

Niestety jest to pierwszy zapach z YC który mnie zawiódł. Skusiłam się na niego bo ma same pozytywne opinie. Niestety jak to bywa. Jak coś się sprawdza u kogoś nie koniecznie musi się sprawdzić u mnie. Nie mogę wam go odradzić ponieważ mojemu mężowi ten zapach nie przeszkadza. Ale polecam go wcześniej powąchać. Ponieważ jest to naprawdę bardzo mocny i intensywny zapach.

Miałyście ? Co o nim sądzicie ?
Pozdrawiam

11 komentarzy:

  1. ja go nie miałam, jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o zapachy, teraz na święta skusiłam się na jeden i nawet go palę codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może zmieszaj go z innym?
    Na czym ta dziwność polega?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ciężko mi jest ten właśnie jeden składnik określić jest to proszek do prania z odrobiną zapachu świerku na dodatek zapach jest bardzo ciężki i męczący.

      Usuń
  3. Nie miałam go. Lubię świąteczne serie zapachowe, ale tej tarty nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli w opakowaniu pachnie ładnie to wsadziłabym go na dno szafy, albo położyła gdzieś na szafie, żeby mimo wszystko w pokoju trochę pachniał ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z początkowego opisu mnie zainteresował. Ciekawe czy przypadłby mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie go zamówiłam i to całą świeczkę... to narobiłam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam woski YC, ale z umiarem - chciałam kupić mamie 3 woski na święta, ale przeszłam się na wyspę YC w Centrum Handlowym, żeby powąchać je na żywo - całe szczęście, że to zrobiłam, bo choć wiele mi się podobało, to również wiele (jak dla mnie) śmierdziało ;) Więc kupowanie wosków w ciemno uważam za kiepski pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam niestety u siebie w mieście wysypy YR. ;( Więc muszę zamawiać w ciemno,staram się zamawiać zapachy które wiem,że mi się spodobają. Właśnie te świąteczne to były wielką zagadką.

      Usuń
  8. wydaje mi się , że kiedyś miałam ten wosk, ale nie pamiętam czy mi się podobał...

    OdpowiedzUsuń
  9. ja na święta dostałam właśnie kominek i woski. Tego zapachu akurat nie mam, ale jestem zakochana w zapachu aloesu. :) Całe szczęście w moim mieście jest drogeria z woskami, to będzie można je powąchać przed kupnem :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każda opinia pozytywna jak i negatywna, stanowi dla mnie bardzo wiele. Jest docenieniem mojej pracy. Dlatego pozostawiaj ślad po sobie.

Zawsze odwiedzam blogi komentujących, więc komentarz z adresem Twojego bloga jest tu zbędny.

Zawsze odpowiem na Twoje pytanie, chętnie podzielę się spostrzeżeniami. Służę pomocą.