Le Petit Marseillais krem do mycia ciała z masłem shea i akacją.
Mój ulubieniec pachnie po prostu przecudnie już od pierwszego użycia się w nim zakochałam. Na dodatek nawilża naszą skórę podczas mycia i łatwo się spłukuję.
Recenzja KLIK
Organic shop peeling do ciała o zapachu mango
Kolejny ulubieniec i to także była miłość od pierwszego użycia. Nawet mój mąż dał się skusić i był zadowolony. Peeling ma naprawdę fajne zdzierające drobinki cukru.Podczas używania tworzy na skórze białą powłokę ale bardzo łatwo się ją spłukuję a skóra pozostaje nawilżona.
Purederm, oczyszczający i regenerujący peeling enzymatyczny.
Kupiłam go po przeczytaniu opinii jednej z nas i naprawdę jestem z niego zadowolona. Za 100 g pojemność musimy zapłacić jedyne 13 zł. Ma fajny skład bez parafiny i delikatnie usuwa martwy naskórek. Spokojnie mogę go używać nawet dwa razy w tygodniu.
Carmex Lip Balm SPF15 (Balsam do ust w sztyfcie o zapachu granatu)
Zawszę po niego sięgam gdy moje usta potrzebuję większego nawilżenia jest to mój balsam KWC.Tym razem wybrałam w wersji smakowej ;)
Recenzja KLIK
Zawszę po niego sięgam gdy moje usta potrzebuję większego nawilżenia jest to mój balsam KWC.Tym razem wybrałam w wersji smakowej ;)
Recenzja KLIK
Eveline cosmetics,color edition kolor 704
Piękny klasyczny kolor różu na zdjęciu wyszedł troszkę ciemniejszy. Pomadka jest kremowa świetnie wygląda na ustach i z miłą chęcią ostatnio po nią sięgam.
Giorho Armani ACQUA di Gioia Perfumy
Zapomniałam bym o moim ulubieńcu tego lata czyli o pięknym zapachu którego w tym miesiącu szczególnie męczyłam.
Dziewczyny a jakie kosmetyki w tamtym miesiącu podbiły wasze serca ?
Pozdrawiam
ten carmex to moja ulubiona wersja ze wszystkich :)
OdpowiedzUsuńCarmexy uwielbiam, może i ten mi podpasuje? :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńSzminka Eveline ma przepiękny odcień, opakowanie też wygląda bardzo ładnie, jestem pozytywnie zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńMarkę Organic shop dopiero poznaję, ale już mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCarmexy uwielbiam, granatowego nie miałam. Za to szminka od Eveline (nawet nie wiem czy nie ten sam kolor mam) nie przypasowała mi pod katem konsystencji.
OdpowiedzUsuńPeeling mango muszę zakupić :D
OdpowiedzUsuńLubię te żele pod prysznic, mają cudowne zapachy.
OdpowiedzUsuńCarmex muszę wypróbować, bo jeszcze nie miałam okazji :)
OdpowiedzUsuńNa mangowy peeling bym się skusiła;)
OdpowiedzUsuńna ten peeling enzymatyczny nigdy nie moge trafić bo wiecznie wykupiony
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować peeling Organic Shop :)
OdpowiedzUsuńżele pod prysznic lpm uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńMuszę dorwać ten peeling :D
OdpowiedzUsuńLe Petit Marseillais ostatnio też moimi ulubieńcami, a na ten peeling z Organic Shop nastawiam się już od dłuższego czasu, tylko chcę wykończyć wszystkie które mam teraz :)
OdpowiedzUsuńPeeling jak spotkam to muszę kupić 😉
OdpowiedzUsuńnie używałam kosmetyków z Le Petit Marseillais ale z chęcią bym wypróbowała. Taki różowy z maliną ma dosyć ciekawy zapach :) Kosmetyki z Organic Shop testuję od niedawna - polecam peeling z bambusem! Zapach jest mega przyjemny - jak las tropikalny :)
OdpowiedzUsuńPerfumy to i mój wIelki ulubieniec. Już od dawna. Peling organic shop mam o zzapachu belgijskiej czekolady ale mango bardzo mnie kusilo.
OdpowiedzUsuńPomadkę Eveline mam w innym odcieniu i po początkowych zachwytach nad kolorem zaczęłam narzekać na słabą trwałość... ;)
OdpowiedzUsuńmango ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele pod prysznic Le Petit Marseillais
OdpowiedzUsuńFajne są peelingi Organic Shop :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam carmexy, uzywam ich od lat:)
OdpowiedzUsuńChciałam bym wypróbować ten peeling enzymatyczny
OdpowiedzUsuńZnam ten peeling ;) Polubiłam go bardzo :)
OdpowiedzUsuń