Witajcie Dziewczyny
Jak wiecie,dwa miesiące temu kupiłam dwa mydełka do buzi z firmy internetowej Tuli,co kupiłam klik.
O mydełkach na pewno zrobię niedługo recenzje,dziś chciałam wam napisać kilka słów o dwóch próbkach.Których byłam bardzo miło zaskoczona.
Pierwszy produkt który opiszę będzie balsam Tuli, jak widzicie dostałam piękną małą muszelkę która bardzo mi się spodobała.Tu możecie przeczytać troszkę o tym balsamie balsam Tuli.
Produkt jest bardzo wydajny,miałam go dość długo.Używałam go do dłoni,szybko się wchłania.Moim zdaniem jest troszkę niehigieniczny,ale pełnowymiarowy produkt jest w pudełeczku.Ma wiele zastosowań,można go używać do dłoni,do ust,łokci do całego ciała.Zapach mógłby być bardziej przyjemny,ale wielki plus za naturalny skład.Warty wypróbowania
Następny produkt to masło Tuli Shea.Coś o produkcje masło Tuli Shea .
Masło za konsystencje pianki ,takiej puszystej.Tak jak w tamtym produkcje zapach taki obojętny,nic specjalnego.Nie był zbyt wydajny,ale wiem że to była tylko próbka.Bardzo podobną mam opinie jak balsamu.Warto się przyjrzeć tym produktom.
Jak wam minęły walentynki dziewczyny ?? U was też tyle śniegu :) ??
Teraz tylko bałwana ulepić,tylko szkoda że już z tego wyrosłam.:)
cały dzień odgarniam śnieg z przed domu... aż boje się rano obudzić:P
OdpowiedzUsuńA dziś mój Mąż to robił :)Czasami się do czegoś przyda hi hi :)
UsuńBalsam bardzo lubię - bardzo dobry na pięty ;)
OdpowiedzUsuńchętnie bym coś takiego wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńTa próbeczka masełka wygląda prześlicznie!:)
OdpowiedzUsuńAle kusisz
OdpowiedzUsuńOj tak, u mnie też śniegu tyle, że ledwo dziś stawiałam kroki ha ha :D Wszędzie zaspy blee
OdpowiedzUsuńu mnie tez pełno śniegu
OdpowiedzUsuńzapraszam
Kiedyś słyszałąm o maśle shea, że ponoć genialne :)
OdpowiedzUsuńWalentynki to dla mnie komercha, a śniegu strasznie dużo. Co z tego, że wyrosłam z lepienia bałwana, gdyby nie fakt, że jest tak zimno już ze 3 u mnie w ogródku by stały :D
chetnie bym przetestowala ;)
OdpowiedzUsuń