Uriage, Hyseac Fluid SPF 50 Fluid przeciwsłoneczny skóra trąszikowa

*Opakowanie,Konsystencja*

*Opinia Producenta*

*Skład*

*Moja Opinia*

+OPAKOWANIE

Krem jest zapakowany w kartoniku na którym znajdują się ważne informacje tak jak skład,opinia producenta i data ważności.Standardowa biała tubka przez które nie widać ile zostało produktu.Tubka jest miękka więc łatwo wydobyć produkt z środka.Na kremie mamy napisaną datę ważności więc z czystym sumieniem mogłam wyrzucić kartonik żeby mi miejsca nie zajmował.Dozownik jest biały i nie ma z nim problemu chociaż troszkę produktu osadza się przy nakręcę.

+/-KONSYSTENCJA,KOLOR

Krem jest biało o dość rzadkiej konsystencji,ale nie lejącej.Krem dobrze się nakłada na buzi chociaż trzeba umieć go rozprowadzić.Ponieważ na początku bardzo mi się wałkował.

+ZAPACH 

Bardzo przyjemny tak jakby kwiatowy,ale czuć o tylko przy aplikacji.

+POJEMNOŚĆ,CENA

50 ml,Regularna cena to 57 zł chociaż warto polować na promocje bo ja zapłaciłam za niego 40 zł.Więc taką cenę można przeboleć.

+WYDAJNOŚĆ,ZASTOSOWANIE 

Deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry (czyli minimum 1-1,25 ml na samą twarz; 1,5-1,8 ml na twarz i szyję

 Osobiście używałam go tylko na twarz na resztę ciała czyli szyję i dekolt używałam innego kremu z filtrem.

Więc przypuszczając krem przy używaniu codziennie powinien starczyć nam na 50 dni.Ja go używam od Lipca i teraz zostało mi go na dnie.Chociaż wiadomo krem z filtrem powinniśmy nakładać co kilka godzin przyznaje się ja tego nie robię.

+DATA WAŻNOŚCI 

10.2015 po otwarciu 9 miesięcy.

+DOSTĘPNOŚĆ

Można go dostać tylko w aptekach na pewno są w Super-Pharmie i Hebe 

+DZIAŁANIE

Ma swoje wady i minusy.Jedną jego wadą jest to,że przy złej aplikacji lubi nawet kocha się wałkować co mnie doprowadzało do nerwicy.Czasami nakładam go dwa razy po mniejszej ilości wtedy nie było z nim problemu.Chociaż zabierało to więcej czasu.Nie współpracował z moim kremem BB za to podkładu troszkę lepiej tolerował.Po jego aplikacji najlepiej przeczekać 15 minut żeby się dokładnie wchłonął.Nie matowiał skóry,ale skóra po jego użyciu była nawilżona.Oczywistym plusem jest to,że ochraniał moją buzię przez promieniami przeciwsłonecznymi.Do tego stopnia,że moja mama powiedziała,że wyglądam jak porcelanowa lalka i powinnam się opalić.Ale ja słoneczka wolę unikać, za to zaczęłam używać bronzera żeby się przyciemnić.Dobrze bo odbiegłam troszkę od tematu, warto jeszcze wspomnieć,że jak były upały to po prostu spływał.

*Podsumowanie*

To nie była miłość od pierwszego użycia a szkoda.Na pewno na drugi rok mam zamiar wypróbować krem z Vichy.Teraz już powoli przerzucam się na kremem z niższym filtrem.

Dziewczyny a wy chronicie swoją buzię latem ? Jaki krem z Filtrem jest waszym ulubionym ?

Pozdrawiam